Po powrocie do Queenstown udaliśmy się w kierunku naszej ostatniej destynacji na Wyspie Południowej. Park Narodowy Mount Cook był obowiązkowym punktem na naszej liście. Na terenie Parku znajduje się Góra Cooka - najwyższy szczyt Nowej Zelandii, mierzący 3764 m n.p.m. To tutaj alpiniści przygotowują się do wejścia na Mount Everest. Podróż do Mount Cook zajęła nam ok. 3 godzin.


     





Gdy dojechaliśmy na miejsce, pogoda w parku nie była najlepsza - było zimno i deszczowo, a mgła skutecznie przysłaniała góry. Zwiedzanie klasycznie zaczęliśmy od DOC visitor centre, w którym znajdziecie mapy dostępnych tras, przeczytacie ostrzeżenia pogodowe oraz obejrzycie ekspozycje.




Eksponaty w DOC visitor center

HOOKER VALLEY TRACK
W trakcie naszej wizyty w DOC, pogoda znacznie się polepszyła. Wyruszyliśmy więc w jedną z sześciu tras dostępnych na terenie parku. Wędrówką trasą Hooker Valley track zajęła nam ok. 3 godzin w dwie strony. Trasa prowadzi przez mniejsze i większe wzniesienia oraz mosty linowe. Jest bardzo przyjemna i niezbyt męcząca. Więcej informacji na temat tras i ich trudności znajdziecie na stronie DOC.





Noc spędziliśmy na kempingu White Horse Hill Campsite znajdującym się na terenie parku. Opłata za noc to 13 $ za osobę. Na terenie kempingu znajdują się duża kuchnia i toalety. W odległości ok. 2,5 km od kempingu znajdują się prysznice. Zimny prysznic jest darmowy, a 5 minut gorącej wody kosztuje tu 2 $.

Drugiego dnia zrobiliśmy dwie trasy - Red Tarns track oraz Kea point track. Pierwsza z tras jest bardzo stroma, prowadzi przez ok. 2 tysiące schodów. Warto się spocić, ponieważ z punktu widokowego roztacza się niesamowity widok na szczyty, w tym na górę Cooka. Z kolei trasa Kea point track jest dużo mniej wymagająca, ale równie malownicza.






LODOWIEC TASMANA

Kolejną trasą, którą wykonaliśmy drugiego dnia była wspinaczka prowadząca do lodowca Tasmana. Wędrówka na punkt widokowy zajmuje zaledwie godzinę w dwie strony.  Sam lodowiec, mimo że jest największym lodowcem w Nowej Zelandii (dł. 29 km, szer. 3 km) nie zrobił na nas dużego wrażenia. 


Z punktu obserwacyjnego roztacza się widok na jezioro Tasmana, które z tej odległości nie zachwyca swym urokiem. Istnieje możliwość wypłynięcia w rejs po jeziorze, jednak ze względów bezpieczeństwa nie ma możliwości zbliżenia się do czoła lodowca na odległość mniejszą niż 1,5 km. Samo jezioro jest bardzo młode, ponieważ w obecnym kształcie istnieje dopiero od lat 90-tych XX wieku. Od tamtej pory powierzchnia jeziora rośnie w zastraszającym tempie. Szacuje się, iż w przeciągu najbliższych 10-20 lat długość jeziora wzrośnie z 7 km do 16 km.



Poniżej zdjęcie zrobione w trakcie drogi powrotnej, kilka kilometrów za wioską Mount Cook. W tle widać jezioro Pukaki, a za nim masyw Góry Cooka.