Pierwszy dzień po przyjeździe zaczęliśmy od tradycyjnego hiszpańskiego śniadania na słynnym markecie Mercat de Santa Caterina. Na naszych talerzach wylądowała tortilla de patatas i chleb z pomidorem. Na zdjęciu również hiszpański klasyk, czyli cafe bombon - espresso z dodatkiem mleka skondensowanego.
Po śniadaniu ruszyliśmy w stronę Sagrady Familii. Mimo dużych chęci, podczas naszego ostatniego pobytu w Barcelonie nie udało nam się zwiedzić katedry w środku. Bilety wstępu trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Tym razem zarezerwowałam je ok. 3 miesiące do przodu. Wnętrze katedry jest równie imponujące jak jej fasada. Bilety zarezerwujecie tutaj. Gorąco polecam opcję z wjazdem na jedną z wież katedry!
Dzień 2
Kolejny dzień minął nam pod znakiem zwiedzania kolejnych dzieł Gaudiego. Po wizycie w Sagradzie Familii przyszedł czas na zwiedzanie niesamowitego Parku Guell. Po śniadaniu, które kolejny dzień zjedliśmy na markecie Mercat de Santa Caterina, udaliśmy się w stronę parku. Po drodze trafiliśmy na market staroci, na którym kupiłam kilka łyżeczek. Następnie udaliśmy się do położonego w pobliżu kolejnego dzieła Gaudiego - Casa Vincens. Ten kolorowy budynek to jedno z pierwszych dział architekta i można go zwiedzać, tak jak pozostałe budowle. Ten męczący fizycznie dzień zakończyliśmy kolacją w tapas barze. Zgodnie z koncepcją tego typu miejsc, zamówiliśmy kilka talerzyków, na których znajdowały się: grillowana ośmiornica, patatas bravas, ser manchego.
Dzień 3
Trzeci dzień w Barcelonie zaczęliśmy od wizyty w muzeum Picasso, położonego w niewielkiej odległości od naszego air bnb. Zbiory muzeum obejmują takie perełki jak zaprojektowanego przez tego wielkiego artystę uśmiechnięte talerze. Więcej informacji na temat muzeum znajdziecie tutaj. Po wizycie w muzeum ruszyliśmy w stronę popularnej plaży - Barcelonetty. Muzeum i plażę dzielił jedynie ok 20-minutowy spacer. Dobrym pomysłem jest więc połączenie tych atrakcji. Po wizycie na plaży przyszła pora na kolację. Tym razem zamówiliśmy kolejny hiszpański klasyk, czyli paellę z owocami morza.
Dzień 4
Kolejny dzień w Barcelonie zaczęliśmy od wizyty w muzeum. Muzeum Fundacji Joan Miro to muzeum sztuki współczesnej, poświęcone Joanowi Miro - wybitnemu hiszpańskiemu artyście. Muzeum położone jest w malowniczym miejscu, na wzgórzu Montjuic. Piękne położenie i niezwykła kolekcja surrealistycznych obrazów i rzeźb przystanek dla miłośników sztuki współczesnej. Kolejnym punktem tego dnia była przejażdżka turystycznym autobusem. Skorzystaliśmy z firmy Barcelona city tour i ostatni dzień przed wyjazdem spojrzeliśmy na Barcelonę z innej perspektywy. Tego dnia wybraliśmy się też na pyszne churrosy! Mniam!
Dzień 5
Ostatniego dzień zaczęliśmy od śniadania, a następnie ruszyliśmy w stronę parku Ciutadella Park.
Park jest jednym z największych i najbardziej urokliwych w Barcelonie. Na terenie parku znajdują się liczne szklarnie i muzea. P.S. podczas wizyty w Barcelonie nie zapomnijcie najeść się pysznych empanad. Te ze zdjęcia poniżej kupiliśmy na ulicznym stoisku w pobliżu plaży Barcelonetta.
Mam nadzieję, że post był dla Was przydatny. W razie pytań proszę o komentarz! :)
Ściskam,
Aga
0 Komentarze